Siatkarskieligi app
 

Aktualności

Murat Yenipazar: Chciałbym kiedyś wrócić do PlusLigi

Ziraat Bankasi Ankara w pierwszym meczu finału Pucharu CEV pokonał Asseco Resovię w tie-breaku. Rewanż w Turcji odbędzie się w środę 09.04. o godz. 17.30. Ważną rolę w tureckim zespole pełni rozgrywający Murat Yenipazar, który w sezonie 2022/2023 grał w Barkomie Każany Lwów.

PLUSLIGA.PL: Ziraat Bankasi Ankara w pierwszym meczu finałowym Pucharu CEV pokonał Asseco Resovię po pasjonującym widowisku. To był mecz godny finału?
Murat Yenipazar (turecki rozgrywający Ziraatu Bankasi Ankara): Przede wszystkim jestem szczęśliwy, że mogłem znów zagrać w Polsce, przed tak wspaniałą publicznością i wygrać ze swoim zespołem. W Ziraacie Ankara mogę spełniać swoje marzenia, bo gram w klubie, który walczy o najwyższe cele i jest na dobrej drodze, żeby je osiągnąć. Bardzo podobało mi się to jak mocno walczyliśmy z Asseco Resovią i nie zrażaliśmy się błędami, które popełnialiśmy, chociażby ja tych błędów się nie ustrzegłem. Najważniejsze było to, żeby utrzymać swój rytm gry i wykorzystać dobre momenty, które mieliśmy po swojej stronie. W trakcie tak zaciętego i trudnego spotkania nie można było oczekiwać, że będziemy cały czas nie do zatrzymania, więc raz spisywaliśmy się lepiej a raz trochę gorzej, ale to normalne, zwłaszcza, że w drużynie przeciwnej grają znakomici zawodnicy. Cieszy nas zwycięstwo w Rzeszowie, ale wiemy, że to jeszcze nie koniec rywalizacji o Puchar CEV i że rywale przyjadą do Ankary bardzo zmotywowani, a to jest bardzo silna drużyna. Zobaczymy jaka będzie dyspozycja obu zespołów w meczu rewanżowym i jak to się wszystko ułoży.

PLUSLIGA.PL: Jako rozgrywający mógł pan liczyć na niesamowitą skuteczność swoich skrzydłowych, bo atakujący Wouter ter Maat i przyjmujący Matthew Anderson kończyli mnóstwo ataków, zwłaszcza w decydujących momentach [obaj zdobyli po 28 pkt i mieli 58 proc. skuteczność ataku – przyp. red.]. To duży komfort mieć takich pewniaków w zespole?
Tak. Gra w takim mocnym zespole, jaki mamy, jest jak marzenie i ja je właśnie realizuję. Bardzo doceniam, że mam w drużynie tak niesamowitych graczy. Jestem z tego powodu szczęśliwy.

PLUSLIGA.PL: Czy w rewanżowym meczu w Ankarze można będzie spodziewać się podobnie dużych emocji?
Nie mam pojęcia jak to spotkanie się potoczy. Na pewno atmosfera będzie wyjątkowa, bo spodziewamy się gry przy pełnych trybunach. W Ankarze też mamy publiczność, która zna się na siatkówce i docenia dobrą grę, podobnie jak było teraz w Rzeszowie.

PLUSLIGA.PL: Zwycięstwo w Rzeszowie stawia was w lepszej sytuacji, chociaż samo liczenie setów w tym wypadku nie wystarczy…
Oczywiście. Wygrana w Polsce na takim terenie, jak hala Podpromie, jest dla nas niesamowite. Na pewno dzięki temu nasze samopoczucie jest lepsze i mogliśmy zyskać większą pewność siebie. Teraz musimy trochę odpocząć i przygotować się dobrze do drugiego spotkania. Nie mam pojęcia jak ono będzie wyglądało, ale czuję, że czeka nas w Ankarze wyjątkowy dzień. Wspaniale będzie znów zagrać z Asseco Resovią i mam nadzieję, że będzie to dla nas niezapomniane przeżycie.

PLUSLIGA.PL: Mimo że przed meczem z Asseco Resovią mieliście przerwę w rozgrywkach i ostatnie spotkanie rozegraliście w półfinale pucharu CEV z Itasem Trentino nie było po was widać problemów z rytmem gry…
Rzeczywiście, długo nie graliśmy, ale ciężko pracowaliśmy. Chyba jeszcze nigdy w karierze tak mocno nie pracowałem jak właśnie w tym sezonie w Ziraacie. Jeśli chodzi o nasz rytm gry, to nie był przez cały mecz idealny i zdarzały się też słabsze momenty. Cieszy jednak to, że w każdym z wygranych setów potrafiliśmy znaleźć lidera na boisku. Raz był nim Wouter ter Maat, a innym razem Matthew Anderson, który jest naszą gwiazdą. Bardzo ważną rolę odgrywają też drugoplanowi gracze, którzy może nie rzucają się w oczy, ale wykonują ciężką pracę, jak Trevor Clevenot czy nasz libero podbijający jakieś niesamowite piłki w obronie. Środkowi również są ważni i trochę nie do końca uruchomiłem ich w tym meczu, ale biorę to na swoje barki. Czasem są takie mecze i dni, kiedy nie trzeba za dużo myśleć na boisku, tylko każdy wykonuje to co niego należy i gra się dobrze układa. Trzeba się tylko szybko przystosować do warunków meczowych i nam się to udało.

PLUSLIGA.PL: Tęskni pan czasem za PlusLigą i Polską, z którą jest pan związany, bo pana żona jest Polką?
Tak. Powiedziałem żonie, że odkąd jesteśmy już małżeństwem, to moje serce jest w połowie polskie. Chcę kiedyś wrócić do gry w Polsce. Czekam na ten właściwy moment i szansę gry w jakiejś wielkiej drużynie. Cieszę się, że teraz w Rzeszowie mogłem przypomnieć się kibicom. Na razie na przyszły sezon zostaję jeszcze w Turcji, ale potem jestem otwarty na wszystkie opcje. Bardzo chciałbym wrócić do Polski i grać w PlusLidze. Zapamiętałem te rozgrywki jako niesamowite.

PLUSLIGA.PL: Pana obecny klub – Ziraat Bankasi Ankara ma mocarstwowe plany i celuje w wygranie w przyszłości Ligi Mistrzów?
Mamy faktycznie taki zespół, który w każdych rozgrywkach, czy to w lidze, czy w pucharach, chce walczyć o tytuły. Nie można jednak wybiegać za bardzo do przodu, bo ważna jest koncentracja na każdym kolejnym kroku. Na razie skupiamy się na walce o puchar CEV, a potem będziemy rozgrywali mecze play-off w lidze tureckiej. Musimy żyć danym momentem, a nie tym co będzie za kilka dni, tygodni, czy miesięcy. Jestem dumny z tego, jaki mamy zespół, cały sztab i klub, który zapewnia nam wszystko, czego potrzebujemy do pracy. Zobaczymy co przyniesie nam przyszłość i jak daleko uda nam się wspólnie zajść.

PLUSLIGA.PL: Jakie są perspektywy dla męskiej reprezentacji Turcji; czy też jest na ścieżce rozwoju, jak liga turecka?
Zdecydowanie. O naszej drużynie już w przeszłości mówiło się, że ma duży potencjał i to była kwestia czasu, żeby go pokazać, zwłaszcza jeśli chodzi o indywidualności. Jestem pozytywnie nastawiony na przyszłość. Reprezentacja Turcji powinna grać coraz lepiej, a męska liga turecka cały czas się rozwija i idzie w siłę. Z tego co wiem, w przyszłym sezonie w tureckich rozgrywkach będzie grało wielu bardzo znanych zawodników. To będzie znaczący krok dla rozwoju męskiej tureckiej siatkówki. Mam nadzieję, że te inwestycje w siatkówkę, jakie są aktualnie dokonywane w Turcji, będą długofalowe i dadzą wiele dobrego na przyszłość.

 

Powrót do listy

Powiązane informacje