Mistrzowski set z Marką KRISHOME: Łomot w finale PlusLigi gwarantowany! Wilfredo Leon idzie na rekord
O tym, że Wilfredo Leon jest jednym z najlepszych siatkarzy świata wiedzieliśmy od dawna. Wielu spodziewało się, że pomoże swojej BOGDANCE LUK Lublin wywalczyć historyczny medal, niewielu jednak zapewne wierzyło, że da jej szansę na złoto PlusLigi. Teraz lublinianie zagrają w wielkim finale, a Leon ma szansę stać się pierwszym graczem od 2000 roku, który zaserwuje ponad 80 asów w sezonie!
Przed rokiem rekordowe 80 asów posłał atakujący Aluronu CMC Warty Zawiercie Karol Butryn – wydawało się że podobne osiągnięcie nieprędko się powtórzy. Ale w Lublinie zakontraktowano Wilfredo Leona, chyba najlepiej zagrywającego siatkarza świata. Przyjmujący reprezentacji Polski podjął wyzwanie i ma na swoim koncie już 78 asów, zdobywając 0,66 punktów zagrywką na set. Wystarczą trzy kolejne asy w finałach, by stał się rekordzistą w historii PlusLigi. Na razie nie wiadomo, czy będzie mógł mu odpowiedzieć kontuzjowany Butryn, który w skrajnym przypadku w ogóle nie zagra w finałach. Butryn w tym sezonie na pewno nie wygra już klasyfikacji najlepiej serwujących, ale warto pamiętać że atakujący jest drugi na liście wszech czasów zawodowej ligi z 461 asami, ustępuje tylko Mariuszowi Wlazłemu. A w TOP 10 są jeszcze czwarty Mateusz Bieniek (426), Jurij Gladyr (413) i Bartosz Kwolek (402). Po stronie zawiercian ma więc kto odpowiedzieć Leonowi…
Wielki finał rusza w środę 30 kwietnia, walka trwa do trzech wygranych spotkań. Kibice PlusLigi, wspieranej przez Markę KRISHOME – spodziewają się wielkich emocji. Lublinianie już teraz sprawili niespodziankę eliminując JSW Jastrzębski Węgiel, ale z pewnością chcą iść za ciosem.
– Prawdę mówiąc, od początku wierzyłem w ten zespół i w rzeczywistości po jego skompletowaniu mocno liczyłem na to, że stać nas na wyjątkowy sezon – mówi Massimo Botti, szkoleniowiec BOGDANKI LUK Lublin. – Wiedziałem oczywiście, że nie będzie łatwo o sukces, bo PlusLiga jest bardzo mocna i wymagająca. Jak przypominam sobie przedsezonowe sondy, to większość osób stawiała nas gdzieś około piątego czy nawet szóstego miejsca na koniec rozgrywek i właściwie nikt w nas nie wierzył. Pewnie wynikało to z tego, jak wiele mocnych i renomowanych zespołów jest w PlusLidze. Wyjątkowe jest jednak to, co udało nam się już osiągnąć do tego momentu i w jakim miejscu jesteśmy teraz – dodaje.
W ekipie z Zawiercia największy znak zapytania to zdrowie kilku graczy, przede wszystkim Karola Butryna, który w ostateczności może zostać nawet wymieniony w ramach transferu medycznego. W ostatnim meczu półfinałowym bardzo udanie zastąpił go Amerykanin Kyle Ensing.
– Tak, to rzeczywiście były niesamowicie wyrównane starcia – cała seria trwała 15 setów – mówi atakujący, który pomógł pokonać PGE Projekt Warszawa. – Fizycznie to był duży wysiłek, chociaż ja nie grałem we wszystkich meczach. Karol rozegrał ich sporo, podobnie jak większość chłopaków, i na pewno odczuwają to ich ciała. Ja chyba bardziej czuję to psychicznie – ten trzeci mecz naprawdę mógł pójść w każdą stronę. Po takiej wygranej trzeba się natychmiast przestawić na kolejny cel, więc mentalne przygotowanie do następnego spotkania to dla mnie największe wyzwanie. Fizycznie czuję się dobrze i mam nadzieję, że reszta zespołu też dojdzie do siebie. Jesteśmy podekscytowani. Rywale też dotarli do finału. Wiemy, że to teraz absolutny top ligi. Niezależnie od tego, kto jest po drugiej stronie siatki, finał to zawsze ciężka walka i właśnie na taką się szykujemy. Czeka nas prawdziwa bitwa, ale jesteśmy gotowi. Zobaczymy, jak to się potoczy – dodaje.
Wszystkie mecze można będzie obejrzeć na sportowych antenach Polsatu. Pierwszy finał w środę 30 kwietnia (18.00), mecz o brąz JSW Jastrzębski kontra PGE Projekt (o godz. 20.45). Mecze nr 2 w sobotę (finał, 14.45) i w niedzielę (20.30). Warto dodać, że trzy pierwsze ekipy zagrają w kolejnej edycji Ligi Mistrzów, czwarta drużyna w Pucharze CEV.