Zwycięstwo z Vasasem Budapeszt, ŁKS Commercecon w finale Gigantów Siatkówki
W półfinale turnieju Giganci Siatkówki w Twardogórze ŁKS Commercecon Łódź zmierzył się z Vasasem Obuda Budapeszt. Zespół prowadzony przez trenera Adriana Chylińskiego triumfował 3:1 i w niedzielę zagra w finale. ŁKS za mom ent zaczyna sezon, a już 5 listopada zmierzy się w rywalizacji o AL-KO Superpuchar Polski.
Tutaj możesz zdobyć wejściówki na wielki mecz w Spodku

Spotkanie rozpoczęło się od autowej zagrywki Mariany Brambilli, w dwóch kolejnych akcjach również punktowały rywalki z Węgier. Po długiej akcji punkt na przełamanie zdobyła Regiane Bidias (1:3). Dynamiczny atak Soni Stefanik dał Wiewiórom prowadzenie 10:7. Angelika Gajer testowała różne warianty uderzenia, Anastasiia Hryshchuk nie miała problemu z atakiem z 6. strefy (11:8). W połowie seta siatkarki z Budapesztu doprowadziły do remisu po 14, jednak finalnie nie wykorzystały okazji. Łodzianki ponownie uzyskały trzypunktowe prowadzenie, a ostatecznie wygrały 25:21. W pierwszym secie ŁKS Commercecon mógł liczyć na bardzo dobre przyjęcie Mariany Brambilli i Anny Pawłowskiej, dzięki czemu koleżanki mogły kończyć ataki. Trzeba zwrócić również uwagę na aż 4 punktowe bloki Soni Stefanik.
W drugiej odsłonie obie drużyny od początku pilnowały wyniku, ale przy stanie 9:7 siatki dotknęły Węgierki, a w kolejnej akcji świetnym atakiem popisała się Hryshchuk. Gdy siatkarki Vasasu popełniły kolejny błąd, prowadzenie ŁKS-u Commercecon wzrosło 12:7. Przy stanie 16:12 o czas poprosił trener Vasasu Obuda. W obronie świetnie pracowała Pawłowska, a na skrzydle łódzki zespół mógł liczyć na doświadczoną Bidias (18:12). Kiwka po prostej Brambilli dała łodziankom prowadzenie 23:17, jednak w trzech kolejnych akcjach punktowały rywalki. Ostatni punkt w tym secie zdobyła pojedynczym blokiem Anastasiia Hryshchuk (25:20).
Trzeci partia rozpoczęła się od wyrównanej gry po obu stronach siatki. Dopiero podwójny blok łodzianek dał im dwupunktowe prowadzenie (8:6). W tym secie rywalki nie zamierzały oddawać pola. Doprowadziły do remisu po 9, a w kolejnej akcji wykonały skuteczny atak i wyszły na prowadzenie, więc o czas poprosił trener Adrian Chyliński. Autowy atak Bidias sprawił, że Vasas prowadził już 14:11. Przy stanie 18:13 dla Węgierek na podwójną zmianę zdecydował się trener Chyliński (Kowalczyk za Gajer i Cechetto za Hryshchuk). Rywalki dobrze grały blokiem i nie zwalniały ręki na zagrywce, w efekcie wywalczyły przewagę 20:13. Seta mocnym atakiem skoczyła Karin Šunderlíková i Vasas przedłużył losy tego spotkania.
W pierwszych akcjach czwartej partii Ełkaesianki postawiły na grę środkiem. Punktowały Sonia Stefanik i Anna Obiała (3:1). Kiwka w wykonaniu Mariany Brambilli zwiększyła prowadzenie łodzianek do 4 "oczek" (9:5), a o czas poprosił trener Giannis Athanasopoulos. Podwójny blok Vasasu dał węgierskiej ekipie 9. punkt (11:9). Autowy atak Bidias dał rywalkom prowadzenie 13:12 i o czas musiał prosić trener Chyliński. Łódzkie Wiewióry w kolejnych akcjach nie potrafiły znaleźć skutecznego sposobu na grę rywalek, w efekcie traciły 1-2 punkty. Doświadczenie Bidias sprawiło, że łodzianki odrobiły dwa "oczka" i wyszły na prowadzenie 21:20. W końcówce brazylijska przyjmująca dołożyła jeszcze asa serwisowego (23:21). Finalnie doszło do walki na przewagi, a kropkę nad "i" postawiła Brambilla punktując pojedynczym blokiem.
MVP meczu: Regiane Bidias.
ŁKS Commercecon Łódź - Vasas Obuda Budapeszt 3:1 (25:21, 25:20, 16:25, 26:24).