Siatkarskieligi app

Aktualności

Danny Demyanenko: W Polsce jest duża pasja do siatkówki

Środkowy Asseco Resovii – Danny Demyanenko jest jednym z siedmiu Kanadyjczyków grających obecnie w PlusLidze. Pod nieobecność kontuzjowanego Dawida Wocha Demyanenko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. – Nigdy nie zadowalam się swoją grą – mówi Kanadyjczyk, który w meczu z Energą Treflem Gdańsk zdobył 12 pkt i atakował z 85 proc. skutecznością.

PLUSLIGA.PL: Asseco Resovia w pierwszym meczu przed własną publicznością musiała odrabiać straty i mocno się napracowała, żeby pokonać Energę Trefl Gdańsk. Co zadecydowało o przełamaniu świetnie dysponowanych gdańszczan?
Danny Demyanenko (kanadyjski środkowi Asseco Resovii): Moim zdaniem musieliśmy jako zespół znaleźć swój rytm gry. Był to dla nas bardzo dobry sprawdzian, ponieważ Gdańsk pokazał, że ma naprawdę silną drużynę. W naszym przypadku chodziło głównie o to, aby zachować spokój i pewność siebie w grze. Od początku było naprawdę trudno, a kiedy sprawy nie układały się dobrze, to polegaliśmy na naszych umiejętnościach, mocnych stronach i udało nam się znaleźć sposób na wyjście z trudnej sytuacji. Mieliśmy atut w postaci zawodników, którzy weszli z ławki i byli w stanie coś zmienić, pozytywnie wpłynąć na naszą grę. Myślę więc, że głębia składu była czynnikiem decydującym. Jeśli gra nie układa się po naszej myśli, to mamy rozwiązania i zawsze możemy znaleźć sposób, aby wyjść z tego zwycięsko.

PLUSLIGA.PL: Grał pan znakomicie w ataku; miał niezłą zagrywkę, ale nie mógł się odnaleźć w bloku, który jest pana mocną stroną. Potrzebuje pan większej znajomości rywali w PlusLidze?
To wszystko tak naprawdę zależy od danego meczu. Czasami udaje mi się zablokować przeciwników, a czasami nie. Przeciwnicy grali atakowali na wysokim zasięgu. Zagraliśmy jednak niesamowicie w obronie, więc dla mnie bardzo ważne było, abyśmy po prostu zachowali cierpliwość. Pomimo tego, że to był trudny mecz pod względem blokowania, to myślę, że jeśli będziemy w stanie grać w obronie tak jak z Gdańskiem, to wygląda to obiecująco.

PLUSLIGA.PL: Po dwóch pierwszych meczach w debiucie w PlusLidze jest pan zadowolony, że gra w szóstce i prezentuje się z niezłej strony?

Nigdy nie zadowalam się swoją grą. Zawsze jest coś, czego można się nauczyć, coś, w czym można się rozwijać i coś, co można poprawić. Dla mnie to jest po prostu fajny test możliwości w każdym meczu. Pierwszym sprawdzianem były Suwałki i był to trudny mecz. Po naszej stronie była presja i nerwy, ale myślę, że wynikało to głównie z faktu, że był to pierwszy mecz sezonu. Teraz mecz z Gdańskiem był kolejnym sprawdzianem. Pomimo tego, że nie odczuwaliśmy już presji związanej z pierwszym spotkaniem sezonu, to mieliśmy przed sobą bardzo silnego przeciwnika i musieliśmy znaleźć odpowiednie rozwiązania, żeby odmienić losy meczu. W każdym spotkaniu w PlusLidze spodziewam się właśnie takiej twardej walki i tak to powinno wyglądać, ponieważ ta liga jest niesamowita i bardzo trudna do gry. Mam tylko nadzieję, że będziemy jak najdłużej kontynuować zwycięską passę.

PLUSLIGA.PL: Teraz Asseco Resovia może się już przygotowywać do rywalizacji z Cuprum Stilonem Gorzów. Będzie okazja, żeby w kolejnym domowym meczu pokazać lepszą grę?
Oczywiście i to będzie znów interesujące spotkanie. Kiedy grałem we Francji, to grałem w jednym zespole z brazylijskim rozgrywającym z Gorzowa - Thiago Veloso. Znam jego grę i fajnie będzie sprawdzić się w starciu z nim i zobaczyć, czy uda mi się wygrać tą partię szachów, jaką jest taki mecz patrząc na pojedynek rozgrywającego ze środkowym bloku. Jestem podekscytowany i będzie to kolejna niesamowita okazja, żeby zagrać w swojej domowej hali. Podobała mi się energia, jaka biła od publiczności na Podpromiu. Kibice dodali nam sił, kiedy tego potrzebowaliśmy, ponieważ był to długi mecz. Myślę, że właśnie tego było nam trzeba, aby dać z siebie wszystko w końcówce spotkania.

PLUSLIGA.PL: Tacy zawodnicy jak atakujący Cuprum Stilonu Gorzów - Chizoba Neves Atu czy przyjmujący Mathis Henno, mogą być bardzo groźni, też z pola zagrywki?
Oczywiście i to też są akurat zawodnicy, którzy grali w lidze francuskiej, kiedy ja tam występowałem, więc znam ich dobrze i obaj są niesamowitymi graczami. Spodziewam się więc, że będzie to dla nas wyzwanie. Będziemy się mocno przygotowywać do meczu i pracować nad tym, co nie poszło za dobrze w starciu z Gdańskiem. Trzeba być gotowym, żeby zagrać z dużą energią, podobną jak w ostatnim meczu.

PLUSLIGA.PL: Jak się panu podobała atmosfera w hali Podpromie, bo na pierwszy domowy mecz Asseco Resovii przyszło bardzo wielu kibiców?
Atmosfera na hali była niesamowita. Energia, którą dawali nam fani, była fantastyczna. Kibice z fan-klubu Asseco Resovii robili świetną robotę. Przez cały mecz słyszeliśmy bębny i głośny doping. Dla mnie to niesamowite, bo przecież jestem z Kanady, gdzie nie ma profesjonalnej ligi i nie ma tak wielu fanów siatkówki. Takie widoki robią na mnie ogromne wrażenie i sprawiają, że czuję, że w Polsce jest duża pasja do siatkówki, a to jest coś niesamowitego.

PLUSLIGA.PL: To może być bardzo dobry sezon dla Kanadyjczyków w PlusLidze, bo sporo pana rodaków gra chociażby w BOGDANCE LUK Lublin, a w Bełchatowie wejście smoka w zespole Indykpolu AZS Olsztyn miał atakujący Arthur Szwarc?
Zdecydowanie. Jeśli chodzi o Arthura Szwarca, to uwielbiam tego gościa i fajnie będzie znów go zobaczyć. Grałem przeciwko niemu w zeszłym roku, kiedy byliśmy we Włoszech. Kanadyjczycy z zespołu z Lublina też grają niesamowicie. Fajnie będzie rozgrywać takie pojedynki między Kanadyjczykami grającymi w zespołach PlusLigi. To będzie bardzo przyjemne. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co przyniesie reszta sezonu. Jak na razie, to był świetny początek.

PLUSLIGA.PL: Zadomowił się pan już w Rzeszowie?

Tak. Czujemy się tutaj z rodziną niesamowicie. Wszyscy są dla nas bardzo przyjaźni. Jeśli chodzi o siatkówkę, organizację i wszystko inne, to wygląda to naprawdę świetnie. Bardzo podoba mi się praca z całym sztabem, zawodnikami i osobami związanymi z klubem. To naprawdę dobre doświadczenie. Jeśli chodzi o moją rodzinę, to jesteśmy w Rzeszowie wspólnie z żoną i córką. Córka jest bardzo mała, więc jest dla niej w mieście jest wiele atrakcji. Staramy się też w miarę możliwości zwiedzać miasto i okolice. Jak dotąd, wszystko jest niesamowite i moja rodzina świetnie się tutaj czuje. Dla mnie to jest również ogromny plus.

PLUSLIGA.PL: Czy cokolwiek zaskoczyło pana w Polsce?
Nie. Byłem już wcześniej kilka razy w Polsce, nawet kiedyś z drużyną uniwersytecką, żeby zagrać z profesjonalnymi drużynami. Wiedziałem więc jak tutaj jest i nic mnie nie zaskoczyło. Słyszałem, że Rzeszów jest niesamowity i jak na razie się nie zawiodłem, bo bardzo mi się tutaj podoba.

Powrót do listy

Powiązane informacje

POWIĄZANE WIADOMOŚCI