Aktualności

Z ZAKSY do Jastrzębskiego Węgla. Łukasz Kaczmarek zasilił mistrzów Polski

Po sześciu latach gry w ZAKSIE czołowy atakujący w Polsce Łukasz Kaczmarek zamienia Kędzierzyn-Koźle na Jastrzębie-Zdrój. To jeden z najgłośniejszych transferów tegorocznego okna transferowego w ramach w PlusLigi.

– Transfer Łukasza Kaczmarka jest dla nas cenny podwójnie. Z jednej strony pozyskujemy niezwykle wartościowego zawodnika na pozycji atakującego, a z drugiej Polaka, przez co odblokowuje nam to limity obcokrajowców na innych pozycjach. W ostatnich latach bardzo dobrze trafialiśmy z graczami na tej pozycji i jestem przekonany, że z Łukaszem będzie podobnie. Przychodzi do nas siatkarz o uznanej marce w PlusLidze, ale także w Europie i na poziomie reprezentacyjnym, który moim zdaniem jest w stanie zapewnić nam ciągłość sukcesów w wydaniu krajowym i może dołożyć coś więcej w Lidze Mistrzów – mówi Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla, cytowany przez oficjalną stronę internetową mistrzów Polski.

Dla Kaczmarka, który z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle wywalczył wszystkie możliwe trofea w siatkówce klubowej z wyjątkiem Klubowych Mistrzostw Świata (dwa tytuły Mistrza Polski, cztery Puchary Polski, trzy Superpuchary kraju i trzykrotnie z rzędu Ligę Mistrzów), to zupełnie nowy rozdział w karierze.   

– Głównym aspektem, dla którego przychodzę do tak wspaniałego klubu jest to, że będę walczył o najwyższe cele. O to, żeby ta drużyna grała na najwyższym poziomie zarówno w Polsce, jak i Europie. Przekonujący dla mnie był pomysł na budowę tego zespołu na najbliższy sezon oraz to, że będziemy walczyć na każdym polu o złote medale – mówi nowy nabytek Jastrzębskiego Węgla.

Niespełna 30-letni siatkarz trafia do Jastrzębia-Zdroju jako zawodnik nasycony. Jego fantastyczna przygoda z ZAKSĄ nie miała jednak happy endu. Kędzierzyński klub zakończył ostatnie rozgrywki na 10. miejscu, najgorszym w historii jej występów na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Dla niego osobiście również nie był to udany sezon. Nowe środowisko może dać temu świetnemu zawodnikowi nowy, pozytywny impuls.

– Jestem niesamowicie szczęśliwy, że będę miał możliwość występować w koszulce Jastrzębskiego Węgla. To dla mnie wielkie wyróżnienie grać w tak utytułowanej drużynie i ze swojej strony zrobię wszystko, żeby osiągać z klubem jak największe sukcesy i przede wszystkim ten złoty medal Ligi Mistrzów – deklaruje Kaczmarek.

Tego trofeum brakuje jastrzębianom w klubowej kolekcji, a Kaczmarek wie, jak po nie się sięgać. Sztuka ta udała mu się bowiem trzykrotnie z ZAKSĄ, na dodatek rok po roku.
Pochodzący z Krotoszyna zawodnik najpierw próbował swoich sił w siatkówce plażowej. Z powodzeniem, gdyż już jako junior sięgał po tytuły mistrza świata i Europy. Siatkówka halowa odkryła go w Wałbrzychu, gdzie w 2015 roku z Victorią wygrał I ligę. Transfer do Cuprum Lubin i praca z Gheorghe Cretu odmieniła go sportowo. Wobec równoczesnych kontuzji obu atakujących Mateusza Malinowskiego i Szymona Romacia z przyjmującego został przemianowany na atakującego i na nowej pozycji spisywał się na tyle dobrze, że prawe skrzydło je mu pisane do dnia dzisiejszego.



W ciągu ostatnich lat wyrósł na czołowego atakującego reprezentacji Polski, a zeszłoroczny sezon był dla polskiej  kadry, ale i dla niego indywidualnie wręcz wybitny. Wobec problemów zdrowotnych Bartosza Kurka Kaczmarek musiał wejść w rolę pierwszej armaty w ataku i sprostał zadaniu doskonale. Polska triumfowała w Lidze Narodów i Mistrzostwach Europy, a Kaczmarek został wybrany najlepszym atakującym obu tych imprez! Obecnie przebywa wraz z kadrą w japońskiej Fukuoce, gdzie odbywa się drugi turniej tegorocznej Ligi Narodów.

– Teraz skupiamy się na Lidze Narodów, głównie na finale, bo będzie on rozgrywany w Polsce. Chcielibyśmy obronić tytuł wywalczony przed rokiem w Gdańsku. A jeżeli chodzi o Igrzyska Olimpijskie, to jest to główny cel na ten sezon. Skupiamy się na tym, żeby zdobyć ten upragniony medal olimpijski. Dla nas zawodników będzie to spełnienie marzeń, ale też będzie to ważne dla naszych wspaniałych kibiców. Nie ma co ukrywać, że mamy najlepszych kibiców na świecie i każdy z nich cieszyłby się z medalu olimpijskiego. Zrobimy wszystko, by wrócić z Paryża z medalem, a najlepiej złotym – mówi atakujący reprezentacji Polski i od dzisiaj także Jastrzębskiego Węgla.

Powrót do listy

Powiązane informacje

POWIĄZANE WIADOMOŚCI