Siatkarskieligi app
 

Aktualności

Lukáš Vašina: Czuję duże wsparcie od trenera i kolegów z zespołu

- Trudno jest przewidzieć jak ten mecz będzie wyglądał, bo oba zespoły są ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji. Z naszej strony mogę zapewnić, że będziemy walczyć o każdą piłkę i spróbujemy wygrać – mówi przed sobotnim spotkaniem z PGE Projektem Warszawa czeski przyjmujący Asseco Resovii, Lukáš Vašina.

PLUSLIGA.PL: Czy wyczerpał pan już limit pecha na ten sezon, bo przez urazy i wirusy często był pan poza składem meczowym Asseco Resovii albo nie był w stanie grać np. w ataku?
Lukáš Vašina (czeski przyjmujący Asseco Resovii): W życiu nie miałem jeszcze w trakcie sezonu tak wiele kontuzji i wirusów. Przez to ciężko mi się grało, bo nawet jak już wróciłem do składu, to byłem wybity z rytmu i potrzebowałem czasu, żeby grać na tym samym poziomie co przed wymuszoną przerwą. Często było tak, że jak czułem, że jestem w dobrej formie i mogę dużo pomóc zespołowi, to nagle złapał mnie jakiś wirus albo uraz. Teraz mam nadzieję, że już mi się nic nie stanie, bo dużo pracujemy, żeby wzmocnić moje barki czy łydki, z którymi miałem problemy. Każda przerwa w treningach i grze była dla mnie ciężka mentalnie, bo zawsze coś mi się przytrafiało w momentach, kiedy już bardzo dobrze trenowałem i czułem, że jestem w formie. Na szczęście miałem wtedy duże wsparcie od kolegów z zespołu i oczywiście od rodziny, która bardzo mi pomagała. Trudnych momentów w moim przypadku nie brakowało, ale mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej.

PLUSLIGA.PL: W ostatnim spotkaniu w Katowicach wygranym przez Asseco Resovię 3:0 był pan MVP i imponował dużą skutecznością w ataku. To świadczy o tym, że jest pan w dobrej dyspozycji?
Tak. Bardzo mi zależało, żeby pokazać się w Katowicach z dobrej strony, bo przecież grałem tam w zeszłym sezonie i bardzo dobrze znam halę. Ucieszyłem się kiedy dostałem po meczu statuetkę MVP, ale słowa uznania należą się wszystkim chłopakom z drużyny, bo bardzo mi pomogli. Najważniejsze było to, że wygraliśmy 3:0 z GKS-em, który w poprzednich meczach grał świetnie także z zespołami z pierwszej czwórki.

PLUSLIGA.PL: Asseco Resovia ma ostatnio na koncie serię trzech zwycięstw z rzędu, wliczając także mecz na Cyprze w ramach Pucharu CEV. Podobna sytuacja była też w grudniu, ale potem znów wasza gra falowała. Czy teraz jest najwyższy moment, żeby w końcu zespół grał z większą regularnością?
Mam nadzieję, że tak będzie. Bardzo ważne było zwycięstwo w Rzeszowie z zespołem z Lublina, kiedy w końcu mogliśmy zagrać pełnym składem i przed tamtym meczem w końcu trenowaliśmy w komplecie, bo nikt nie miał kontuzji ani wirusów. W ostatnich dniach też trenujemy w pełnym składzie, tak jak powinniśmy trenować, bo każdy z nas daje z siebie maksimum i pracuje na pełnych obrotach. Liczę więc na to, że w końcu się odbijemy i pójdziemy w górę. Wszyscy wiemy o tym, że nasza sytuacja w tabeli nie jest najlepsza. Musimy regularnie zdobywać punkty, żeby znaleźć się w pierwszej ósemce, która zagra w rundzie play-off. Przed nami teraz bardzo trudne spotkanie w sobotę. Do Rzeszowa przyjeżdża PGE Projekt Warszawa, czyli jeden z najlepszych zespołów w tym sezonie.

PLUSLIGA.PL: W pierwszej rundzie w Warszawie Asseco Resovia prowadziła 2:1, ale ostatecznie przegrała 2:3. W tabeli oba zespoły dzieli znaczna różnica punktów. Czy Asseco Resovia jest w stanie wygrać z drużyną ze ścisłej czołówki i aspirującej do walki o mistrzostwo Polski?
Myślę, że tak i tutaj bardzo dużo będzie zależało od naszej gry, ale też trzeba podkreślić, że zespół z Warszawy zasłużenie jest tak wysoko w tabeli, bo to jest świetna drużyna. Na każdej pozycji mają wartościowe zmiany, a ich rezerwowi potrafią wiele wnieść do gry. My jednak też mamy dobry zespół, który pod względem potencjału nie powinien być dopiero na siódmym miejscu w tabeli. Mam nadzieję, że będziemy w końcu punktować i wygrywać także z zespołami z czołowej czwórki, bo teraz każdy punkt nam się przyda. Przed nami naprawdę trudny mecz z PGE Projektem, ale myślę, że jak będziemy grać na podobnym poziomie jak niedawno z BOGDANKĄ LUK Lublin, to będziemy w stanie zdobyć punkty. Uważam, że ciężko jest przewidzieć jak ten mecz będzie wyglądał, bo oba zespoły są ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji. Z naszej strony mogę zapewnić, że będziemy walczyć o każdą piłkę i spróbujemy wygrać. W tym pierwszym spotkaniu w Warszawie akurat mnie zabrakło, ale oglądałem mecz w telewizji i pamiętam, że koledzy z zespołu zagrali wtedy naprawdę dobrze. Niewiele nam brakowało, żeby wtedy wygrać, ale teraz myślę, że to spotkanie może być zupełnie inne. Warszawa przyjedzie do nas bardzo napędzona, bo przez cały sezon gra świetnie i rzadko kiedy przegrywa, a my po prostu musimy wykorzystać naszą dobrą formę, którą ostatnio prezentujemy.

PLUSLIGA.PL: Czy największym atutem PGE Projektu jest głębia składu i wartościowe zmiany, z których trener Piotr Graban odważnie korzysta i często było tak, że zmiennicy potrafili odwrócić losy poszczególnych setów czy całego meczu?
Moim zdaniem Warszawa ma naprawdę dobry zespół i na każdej pozycji świetnego zawodnika. Faktycznie u nich jest tak, że każdy zmiennik, który wchodzi z ławki, może zagrać bardzo dobrze. Jak się ogląda ich mecze, to na każdej pozycji jest ktoś, kto może zrobić różnicę i to jest ich duży atut. My jednak też w ostatnich spotkaniach gramy dobrze, dlatego uważam, że to może być bardzo wyrównany mecz, w którym walka będzie o każdą piłkę. Musimy zwracać uwagę na każdego zawodnika z warszawskiej drużyny, bo tam nie ma tylko jednego, który ciągnie grę.  

PLUSLIGA.PL: Czy Asseco Resovia bardziej patrzy w dół tabeli i pilnuje grupy pościgowej walczącej o miejsce w ósemce czy powoli patrzy na to jakie są szanse, aby awansować na wyższe miejsce?
Staramy się w ogóle nie patrzeć na tabelę pod tym kątem kto jest za nami, czy kto przed nami. Musimy przede wszystkim skupić się na tym, żeby grać dobrą siatkówkę i dzięki temu zdobywać jak najwięcej punktów. Liczymy oczywiście na to, że po fazie zasadniczej będziemy w najlepszej ósemce.

PLUSLIGA.PL: W ostatnich meczach Asseco Resovia poprawiła grę w ataku, z którym były duże problemy na początku sezonu. Dobrze prezentujecie się również w bloku i w obronie. Największe rezerwy są jeszcze w zagrywce?
Przez ostatnie dwa miesiące naprawdę ciężko pracujemy nad naszym atakiem i jeszcze lepszym zgraniem z rozgrywającym. Myślę, że to jest widoczne, że w tym elemencie jesteśmy rzeczywiście coraz lepsi. W innych elementach czasami ciężko nam jest znaleźć właściwy rytm, ale też cały czas pracujemy nad blokiem i obroną. Z kolei zagrywka to jest taki element, w którym jeśli mamy swój dzień, to naprawdę potrafimy bardzo dobrze zagrywać. Są też niestety takie mecze, w których serwis nam kompletnie nie idzie. Bardzo ciężko pracujemy nad każdym elementem i mam nadzieję, że w końcu przyjdą z naszej strony takie chwile, na które czekają nasi kibice, czyli momenty bardzo dobrej siatkówki, a do tego zwycięstwa.

PLUSLIGA.PL: Jest pan aktualnie wysoko, bo na drugim miejscu, w rankingu najlepiej przyjmujących PlusLigi. Wprawdzie nie rozegrał pan aż tylu meczów i setów co konkurenci, ale pewnie takie statystyki przyjęcia zagrywki pana cieszą?
Tak. Cieszy mnie też, że mam u trenera takie zaufanie i dostaję szanse gry. Jeśli chodzi o statystyki indywidualne, to na pewno nie grałbym na takim poziomie w przyjęciu, gdyby nie pomoc kolegów z zespołu, którzy mnie wspierają na każdym meczu i treningu. Jestem szczęśliwy, że mam w drużynie tak duże wsparcie od chłopaków, zwłaszcza tych, którzy grają na tej samej pozycji i bardzo mi pomagają dając też wskazówki jak mogę atakować, co mogę poprawić i jak wyeliminować na przyszłość błędy. Oczywiście przed sezonem nawet nie wyobrażałem sobie tego, że w jakimkolwiek rankingu w PlusLidze mogę być w czołowej piątce, a to że jestem aktualnie drugim najlepiej przyjmującym to bardzo mnie cieszy. Jest to wynik ciężkiej pracy, którą wykonuję na treningach. Razem z trenerem Sammelvuo bardzo dużo pracujemy nad przyjęciem. Zawsze mamy dodatkowy trening na przyjęcie zagrywki i ja jestem z tego bardzo szczęśliwy, że mogę wspomóc zespół w przyjęciu, zwłaszcza jak nie do końca idzie mi w ataku czy w innych elementach. Jak patrzę na rankingi najlepszych graczy w PlusLidze to szczególnie mnie cieszy fakt, że w tych rankingach wyróżnia się mój kolega z reprezentacji – Patrik Indra, który przewodzi w rankingu najlepiej punktujących i atakujących. Widząc w tych rankingach aż dwóch Czechów jestem przeszczęśliwy.

PLUSLIGA.PL: Nieprawdopodobnie wysoka forma Patrika Indry, który przecież debiutuje w PlusLidze, dla pana też jest zaskoczeniem?
Nie spodziewałem się tego, że Patrik będzie miał tak rewelacyjne wejście do PlusLigi. Jak oglądam mecze zespołu z Częstochowy, to dla mnie Patrik z meczu na mecz gra coraz lepiej i często jest wręcz nie do zatrzymania. Gra naprawdę dobrą siatkówkę, nie tylko w samym ataku, ale też w innych elementach, jak blok, zagrywka, czy obrona. Patrik rozgrywa świetny sezon i oczywiście życzę mu jak najlepiej, chociaż mógłby mieć trochę gorszą dyspozycję w następnej kolejce, jak Asseco Resovia będzie rywalizowała w Częstochowie z zespołem Norwida. A tak na poważnie, to jestem szczęśliwy, że Patrik ma tak wybitny sezon, bo to jest dobra wiadomość dla reprezentacji Czech, która jest w większości młoda i ma przed sobą bardzo dobrą przyszłość. Tylko jak będziemy regularnie grać przeciwko tak dobrym zawodnikom, jacy są w PlusLidze i którzy są najlepsi na świecie, to możemy mieć potem bardzo dobrą drużynę narodową, która będzie w stanie skutecznie rywalizować z najlepszymi na świecie. To jest też niesamowite, że mamy w Czechach taki wysyp dobrych atakujących, bo jest Patrik Indra, Marek Šotola, Jan Hadrava i do tego młody David Kollator z VK Lvi Praga. Jeśli Patrik Indra będzie kontynuował tak dobrą grę, to może być jednym z najlepszych atakujących na świecie i moim zdaniem zmierza właśnie w tym kierunku.

Powrót do listy

Powiązane informacje

POWIĄZANE WIADOMOŚCI