Jakub Głuszak: Reprezentacja Ukrainy jest trochę niedoceniana
Jakub Głuszak, ca co dzień trener MOYA Radomki Radom, a od tego sezonu również trener reprezentacji Ukrainy, wygrał z Ukrainkami Złotą Ligę Europejską. W Final Four rozgrywanym w Angelholm w Szwecji jego zespół pokonał w półfinale Szwedki 3:0, a w finale Węgierki 3:1. W rozmowie z nami opowiada o kulisach pracy z kadrą siatkarek Ukrainy.
TAURON Liga: Wygranie Złotej Ligi Europejskiej praktycznie od razu po objęciu pracy z Ukrainkami, to jeden z największych sukcesów dla pana w karierze trenerskiej?
Jakub Głuszak (trener MOYA Radomki Radom i reprezentacji Ukrainy): Myślę, że to jest na pewno największy sukces międzynarodowy, bo już miałem możliwość współpracować z reprezentacjami, ale nigdy nie udało się tego zakończyć żadnym medalem. Teraz zdobyliśmy złoty medal i to jest bardzo duży sukces zarówno mój, jak i dziewczyn, zwłaszcza, że niektóre z nich po raz pierwszy wygrały te rozgrywki, część z nich wygrała Ligę Europejską po raz trzeci, a część z nich po raz drugi. Można powiedzieć, że miałem zespół doświadczony w tym, jak takie turnieje rozgrywać i jak je wygrywać, więc myślę, że to też gdzieś było pomocne. Poza tym większość naszego sztabu szkoleniowego składa się z Polaków i wszyscy razem na koniec podsumowaliśmy sobie ten turniej, że to jest taki największy sukces międzynarodowy i mój i też sztabu, który ze mną współpracuje.
TAURON Liga: W turnieju Final Four reprezentacja Ukrainy pokazała dużą klasę wygrywając wyraźnie najpierw ze Szwedkami, a potem z Węgierkami. Czy to znaczy, że wypracowaliście na tą imprezę najlepszą formę i wyciągnęliście wnioski z wcześniejszych meczów, chociażby porażki ze Szwecją?
Faktycznie dość mocno analizowaliśmy nasz pierwszy mecz we wcześniejszej fazie rozgrywek ze Szwedkami i zobaczyliśmy gdzie popełniliśmy błędy. Przede wszystkim to nad czym się dość mocno skupialiśmy, to nad przygotowaniem taktycznym jeśli chodzi o grę w bloku i w obronie pod Isabelle Haak, czyli ich podstawową zawodniczkę. Można powiedzieć, że dwa tygodnie od tego meczu pierwszego z nimi do półfinału Final Four na każdym treningu cały czas wałkowaliśmy tematy takie jak właśnie obrona, blok, czy bardzo dużo zagrywki. Pracowaliśmy nad serwisem i widać, że ta zagrywka w tym turnieju nam też bardzo dużo dobrego dała, bo była duża zmiana rytmu tej zagrywki, więc tutaj na pewno efekty naszej pracy były widoczne. Na turnieju w Szwecji odnieśliśmy dwa przekonywujące zwycięstwa, ale to co najważniejsze, że po tych dwóch miesiącach wspólnej pracy utrzymaliśmy zespół też pod kątem fizycznym w odpowiedniej jakości, bo wszystkie dziewczyny były już dość mocno zmęczone i wyeksploatowane. Tutaj na pewno ta praca, którą sobie zaplanowaliśmy, zdała egzamin i myślę, że z tego też powinniśmy się dość mocno cieszyć.
TAURON Liga: Dodatkowym powodem do satysfakcji jest to, że właśnie polski sztab szkoleniowy pod pana wodzą wygrał Final Four i pokonał doświadczonych trenerów włoskich: Lorenzo Micellego (trener Szwedek – przyp. red.) i Alessandro Chiappiniego (trener Węgierek – przyp. red.)?
Wiadomo, że to są bardzo utytułowani trenerzy, którzy już w tym środowisku siatkarskim odnosili większe sukcesy, czy to klubowe, czy reprezentacyjne. Więc na pewno cieszy to, że my jako ten najmłodszy, nowy sztab, nie przestraszyliśmy się tego, tylko skupiliśmy się na tym, co mamy do osiągnięcia i jak chcemy to zrobić. To co chcieliśmy osiągnąć, to osiągnęliśmy w tym turnieju.
TAURON Liga: Siłą reprezentacji Ukrainy na turnieju finałowym w Szwecji był bardzo zbilansowany atak, bo dużo dziewczyn zdobywało sporo punktów. To też chyba świadczy o tym, że pokazujecie urozmaiconą grę, która się rozkłada na kilka zawodniczek i potraficie kreować nowe liderski, bo w Lidze Europejskiej nie było z wami np. doświadczonej Switłany Dorsman?
Tak. Trzeba podkreślić, że ten zespół, który ja prowadzę, jest taki kompletny na każdej pozycji, bo może zmienniczki nie dostawały zbyt wielu szans gry, ale jeśli byłaby taka konieczność, to na pewno one by poziomu tej gry nie obniżyły, a byłyby w stanie dać coś nowego tej drużynie. Także tutaj na każdej pozycji naprawdę mieliśmy fajne dziewczyny, m.in. bardzo fajna rozgrywająca (Daria Szarhorodska, MVP turnieju – przyp. red.), młoda jeszcze dziewczyna, która widać, że też dużo potrafi analizować i realizować to, co chcemy zrealizować jeśli chodzi o taktykę. Mieliśmy w drużynie doświadczoną z gry z TAURON Lidze Anastazję Krajdubę, która zwykle była pierwszą atakującą w tej reprezentacji. Ja postawiłem jednak na całkowicie młodą dziewczynę (Annę Artyszuk – przyp. red.), która ostatni sezon grała w lidze niemieckiej i też można powiedzieć, że w każdym meczu ona kręciła się w okolicy 20 albo i więcej punktów. Jeśli chodzi o Switłanę Dorsman, no to ona po trudnym sezonie w Metalkasie Pałacu Bydgoszcz odczuwała pewne dolegliwości zdrowotne i stwierdziliśmy, że nie będziemy tutaj ryzykować, tylko damy jej odpocząć, a ona dołączy do grupy już na przygotowania do mistrzostw świata. Na przyszłość warto wspomnieć o Wiktorii Dańczak, też młodej atakującej, która gra w lidze koreańskiej. Zresztą jest bardzo dużo dziewczyn z kadry U21 i część z nich była już też kadrze seniorskiej, a jeszcze myślę, że ze 2-3 również mogłyby grać w tej reprezentacji. Także widać, że jest duży potencjał i to może gdzieś zaprocentować na przyszłe lata.
TAURON Liga: Po sukcesie w Złotej Lidze Europejskiej Ukraina jest już na 14 miejscu w rankingu FIVB i na dobrej drodze, żeby zagrać w przyszłorocznej Lidze Narodów. W tym sezonie zagracie jeszcze w mistrzostwach świata i macie ciekawą grupę z Japonią, Kamerunem czy Serbią, która jest ostatnio trochę w kryzysie. Na co będzie was stać na mistrzostwach świata w Tajlandii?
Jeśli chodzi o reprezentację Serbii, to myślę, że na MŚ będzie to jednak zupełnie inna drużyna, bo dołączą już wszystkie najlepsze zawodniczki. Wiemy jak wiele znaczy dla Serbek Tijana Bošković i też to teraz właśnie wychodzi podczas meczów VNL, które one grają, bo mimo wszystko bez niej ciężko jest im się zorganizować na boisku. Grupę mamy na pewno silną i myślę, że faworytem jeśli chodzi o wyjście w ogóle z tej grupy nie będziemy. Z drugiej strony, mecze, które są już za nami w Lidze Europejskiej pokazały, że w momencie kiedy dobrze się przygotujemy, dobrze się nastawimy do przeciwnika, to naprawdę ta nasza siatkówka wygląda ciekawie, jest skuteczna i na tym nam tutaj wszystkim zależy. Co do gry w Lidze Narodów w przyszłym sezonie, to też był jeden z naszych głównych celów na tegoroczną Ligę Europejską, żeby zdobyć jak najwięcej punktów do rankingu i mieć możliwość zakwalifikowania się do przyszłorocznej edycji VNL. Myślę, że na chwilę obecną mamy tą kwalifikację, ale jeszcze jest jeden turniej w Ameryce Środkowej, gdzie gra Portoryko, Kostaryka, Trinidad Tobago i Meksyk. Rozgrywają tam taki turniej Final Four i my bezpośrednio walczymy z drużyną z Portoryko o awans jako najwyżej rozstawiona drużyna z rankingu, która nie bierze udziału w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Zobaczymy jak to się poukłada, ale to był też jeden z głównych naszych celów na tą pierwszą część sezonu reprezentacyjnego.
TAURON Liga: Jak wygląda organizacyjnie praca z reprezentacją Ukrainy, bo wiadomo, że wojna cały czas trwa i pewnie trudno od tego tematu uciec. A może dziewczyny są właśnie wyjątkowo zmotywowane, żeby grać w reprezentacji i osiągnąć z nią jak najlepszy wynik?
Naszą bazą na co dzień jest Radom i tutaj jest taka nasza wioska olimpijska. Mieszkamy w hotelu w Radomiu, trenujemy na obiektach sportowych w Radomiu i mamy tutaj wszystko na miejscu. Mi jest też łatwiej jeśli chodzi o organizację tego wszystkiego, no bo na co dzień pracuję w klubie z Radomia, więc tutaj otrzymujemy dużą pomoc ze strony klubu z różnymi kwestiami takimi jak piłki, przyrządy do treningów, siłownia itd. Klub dość mocno wspiera nas w tym wszystkim, więc trenujemy na co dzień w Polsce, bo wiadomo, że na Ukrainie wobec wojny jest z tym ciężko. Bliscy niektórych dziewczyn z reprezentacji są na wojnie, więc na pewno nie jest to dla nich łatwe. Widać, że przeżywają to mocno, ale są też takie bardzo zmotywowane do tego, żeby właśnie osiągać te wyniki sportowe i w jakiś sposób wspierać swój naród w tym ciężkim i trudnym okresie dla całej Ukrainy.
TAURON Liga: W tym sezonie obie reprezentacje siatkarskie Ukrainy spisują się świetnie, bo męska pod wodzą Raula Lozano robi furorę w Lidze Narodów. Czy to znaczy, że przyszłość ukraińskiej siatkówki wygląda obiecująco?
Tak, ale myślę, że to wynika głównie z tego, że duża część tych zawodników czy zawodniczek, tak jak w mojej drużynie, po prostu gra w dobrych zagranicznych ligach. Myślę, że to też sprawia, że zawodnicy i zawodniczki podnoszą swoje umiejętności i łatwiej jest im później na tej arenie międzynarodowej zaadoptować się wszystkich warunków i poziomu, który obecnie jest, jeśli chodzi o siatkówkę na świecie. Dziewczyny z reprezentacji Ukrainy mają naprawdę bardzo dobre predyspozycje i potencjał do tego, żeby grać w dobrych ligach, na wysokim poziomie.
TAURON Liga: Czy jest szansa, że którąś z nich zobaczymy w najbliższym sezonie w TAURON Lidze?
To się okaże niebawem, ale myślę, że na pewno kogoś zobaczymy.
TAURON Liga: Jak w ogóle doszło do tego, że zdecydował się pan na pracę akurat z reprezentacją Ukrainy?
To była taka sytuacja, że w Portugalii chyba, jak odbywał się w listopadzie ub. roku kongres FIVB, na którym byli obecni przedstawiciele wszystkich federacji, prezesi federacji ukraińskiej rozmawiali z przedstawicielami polskiego związku o tym, że szukają trenera kadry i chcieliby postawić na takiego młodego trenera, który z energią podejdzie do pracy. Przedstawiciele PZPS-u pomyśleli wtedy o mnie i mnie polecili, jako że wcześniej przez dwa lata prowadziłem kadrę młodzieżową U21 i U22, więc tak to się zaczęło. Później skontaktował się ze mną bezpośrednio prezes Federacji Ukrainy i myślę, że tak w sumie to dogadaliśmy się nawet podczas jednej rozmowy telefonicznej, która trwała może 5 minut.
TAURON Liga: Pewnie teraz jest pan bardzo zadowolony z tej pracy, zwłaszcza, że od razu przyszedł duży sukces i są perspektywy na dalszy rozwój drużyny?
Podchodziłem do tego w ten sposób, że reprezentacja Ukrainy jest taka trochę niedoceniana w środowisku siatkarskim, a znałem te dziewczyny i tą reprezentację. Wiedziałem też na co ją stać, dlatego się nie wahałem i myślę, że teraz mam potwierdzenie, że to była słuszna decyzja.
TAURON Liga: A jak wygląda sytuacja w MOYA Radomce Radom? Powoli ogłaszacie transfery, ale czy jest szansa na to, że będziecie w stanie powalczyć o czołową czwórkę?
Zespół został praktycznie jak co roku znowu przemeblowany. Nie było też tak, że to my chcieliśmy tak właśnie zrobić. W każdym sezonie w Radomiu jest tak, że ktoś przychodzi i odchodzi, bo gdzieś te dziewczyny pokazują swoją wartość, przebijają się swoimi umiejętnościami w lidze i dostają lepsze oferty pracy. Tak też było przed tym sezonem. Budując ten zespół mieliśmy pewne kryteria, które sobie wcześniej ustaliliśmy. To było przede wszystkim to, żeby mieć zawodniczki, które będą miały dobre warunki fizyczne, które będą miały dużą pasję do siatkówki i do tego co robią. Interesowały nas też takie zawodniczki, które będą poprzez przyjście do naszego klubu chciały podnosić swoje umiejętności i rywalizować z tymi najlepszymi. Byliśmy oczywiście ograniczeni w pewnym sensie budżetowo, więc te poszukiwania i ilość rozmów odbytych z zawodniczkami, były naprawdę ogromne. Ostatecznie zbudowaliśmy zespół, który gdzieś w marcu został już skompletowany, a od 11 sierpnia zaczniemy w klubie przygotowania do nowego sezonu ligowego. Mnie na początku przygotowań nie będzie, przez obowiązki reprezentacyjne i udział w mistrzostwach świata, ale organizacyjnie wszystko już mamy poukładane, w tym turnieje i mecze sparingowe, więc tutaj na pewno jesteśmy przygotowani do kolejnego sezonu. Co do tego, czy włączymy się do walki o pierwszą czwórkę, to nie lubię odpowiadać na takie pytania, bo przecież nie wiadomo też jak będą się prezentowały inne zespoły, w których także zaszło bardzo dużo zmian kadrowych. Tak więc tutaj jeśli chodzi o takie rokowania przed sezonem, to jestem zawsze bardzo ostrożny.
TAURON Liga: Na pewno TAURON Liga odczuje to, że wiele reprezentantek Polski zdecydowało się na transfery zagraniczne. Z drugiej strony, pewnie szansę gry dostanie sporo młodych i perspektywicznych zawodniczek. Liga będzie przy tych wszystkich zmianach kadrowych ciekawa?
Moim zdaniem będzie, bo uważam, że na tym poziomie, który będziemy mieli tutaj i przy tych zawodniczkach, które będą grały w TAURON Lidze, a niektóre transfery są naprawdę ciekawe, TAURON liga będzie miała na pewno w sobie coś takiego, co będzie przykuwało uwagę. Nasza liga zawsze charakteryzowała się tym, że jest taką dość mocno defensywną ligą. Zweryfikowała też wiele zagranicznych zawodniczek, tak więc myślę, że podobnie będzie i w tym kolejnym sezonie.