Mateusz Poręba: Jestem mocno nastawiony na grę w reprezentacji
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest na dobrej drodze, żeby zakończyć sezon na piątym miejscu. W pierwszym meczu z Asseco Resovią kędzierzynianie wygrali za trzy punkty, a pięć punktowych bloków zdobył środkowy ZAKSY, Mateusz Poręba, aktualny lider rankingu blokujących.
PLUSLIGA.PL: Zwycięstwo 3:1 w Rzeszowie stawia ZAKSĘ w bardzo korzystnej sytuacji przed czwartkowym meczem rewanżowym w hali Azoty?
Mateusz Poręba (środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Tak. Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy to pierwsze spotkanie 3:1, ponieważ dzięki temu będzie nam się dużo łatwiej grało u siebie w domu. Jestem dumny z kolegów z zespołu, bo początkowo nie szło nam w tym meczu, a Resovia grała dobrze, ale od połowy drugiego seta przełamaliśmy to i w pewnym momencie zaczęliśmy się bawić siatkówką. Myślę, że to było widać na boisku. Wszyscy z nas byli szczęśliwi, każdy krzyczał i skakał, no i dobrze nam szło.
PLUSLIGA.PL: Wystąpiliście w tym meczu bez Igora Grobelnego, który miał znakomity sezon i był waszym mocnym ogniwem, ale bardzo dobrze poradziliście sobie również bez niego.
Szkoda, że Igor nie mógł zagrać, ale Daniel Chitigoi, który go zastąpił, ma bardzo duży potencjał, mimo że jest bardzo młodym chłopakiem. Ma bodajże dopiero 19 lat, więc to jest niesamowite, że już tak dobrze prezentuje się na boisku. Większość chłopaków mając tyle lat tylko marzy o tym, żeby grać w takich spotkaniach. Myślę, że Daniel dał radę, nie popełnił dużo błędów i to jest bardzo ważne dla nas.
PLUSLIGA.PL: Zdobył pan aż 10 pkt, z czego 5 blokiem i jest aktualnie liderem rankingu blokujących. Pewnie chciał pan dorzucić jak najwięcej punktowych bloków, aby być bardzo wysoko w klasyfikacji na koniec sezonu?
No tak, chciałbym jeszcze podkręcić ten wynik, bo zostało mi już tylko jedno spotkanie, a chłopaki z innych zespołów mnie tam mocno gonią i są w tej lepszej sytuacji, że rozegrają więcej meczów do końca sezonu. Fajnie by było, gdyby udało mi się zostać w czołówce tego rankingu, ale zobaczymy co będzie. Najważniejsze, żebyśmy wygrali ostatni mecz w rozgrywkach.
PLUSLIGA.PL: Ten sezon ZAKSA będzie mogła zaliczyć do udanych biorąc pod uwagę, że nie była wymieniana w gronie faworytów PlusLigi?
Myślę, że ogólnie jesteśmy zadowoleni z tego, jak ten sezon wyglądał w naszym wykonaniu. Trzeba też przyznać, że nie było takiej wielkiej presji na naszej drużynie. W sumie patrząc na nasz zespół, to uważam, że mamy bardzo dobry skład, ale presja na nas nie była duża. Myślę, że ten poprzedni słaby sezon dał nam taki luźniejszy moment teraz, bo wiadomo, że wcześniej ZAKSA aż trzykrotnie z rzędu zdobywała Ligę Mistrzów, co powodowało duże oczekiwania wśród kibiców. Myślę, że w tym roku daliśmy z siebie wszystko. Kontuzja Bartka Kurka odniesiona na początku sezonu nie pomagała nam. Problemy zdrowotne, jakie mieliśmy w zespole, też utrudniały nam życie, ale myślę, że zawodnicy rezerwowi spełnili w stu procentach swoje zadanie. Mam tu na myśli chociażby Mateusza Rećkę, który przyszedł do ZAKSY z pierwszej ligi, a pociągnął za sobą drużynę zdobywając nagrody MVP. Nic tylko się cieszyć, że taki mamy świetny zespół i szkoda, że jednak nie możemy grać w półfinale.
PLUSLIGA.PL: Jak patrzy pan już z boku na to co dzieje się w rywalizacji półfinałowej, to jest pan zaskoczony po pierwszych meczach?
Jest to teraz zagadka, co będzie dalej skoro Lublin wygrał z Jastrzębiem, a Warszawa z Zawierciem. Na pewno jest ciekawie, ale nie będę nikogo faworyzował. Każdemu życzę jak najlepiej i niech wygra lepszy. Jedyne co, to wydaje mi się, że w obu przypadkach nie skończy się tylko na dwóch meczach, tylko potrzebne będzie jeszcze trzecie spotkanie.
PLUSLIGA.PL: Dostał pan powołanie od trenera Nikoli Grbicia na sezon reprezentacyjny. Wiąże pan z nim duże nadzieje?
Tak. Jestem mocno nastawiony, żeby w tym roku w reprezentacji pokazać się dużo częściej na boisku niż to miało miejsce w przeszłości. Jestem gotowy na to, żeby wejść do kadry i pokazywać się z dobrej strony na boisku. Mam nadzieję, że trener Nikola Grbić widzi we mnie potencjał i będzie mi dawał więcej szans na grę. Na pewno jest mi na rękę to, że część zawodników potrzebuje trochę więcej wolnego, a przede wszystkim czasu na podreperowanie zdrowia. Ja jestem gotowy na to, żeby wejść do kadry i dać z siebie sto procent. Jak rozmawialiśmy z trenerem przed igrzyskami, to powiedział, że zrobiłem bardzo duży progres i liczy na mnie. Dlatego wracam do tej kadry z uśmiechem na twarzy i z walecznym nastawieniem.
PLUSLIGA.PL: Ma pan pewnie w dalszej perspektywie aspiracje na grę w reprezentacji Polski na IO w Los Angeles, ale na pozycji środkowego jest spory urodzaj i konkurencja będzie wyjątkowo duża?
Jak jest tak duża rywalizacja i mamy tylu dobrych zawodników na pozycji środkowego, to dzięki temu mogę dążyć do tego, żeby być najlepszym właśnie dzięki temu, że mogę na co dzień rywalizować z chłopakami, którzy grają na tak wysokim poziomie.